Kolekcje / Kolekcja Władysława Motyki

Kolekcja Władysława Motyki

Rafał Kierzkowski, Rafał Sztarski, Archiwum Akt Nowych

28 maja 2020 roku Pani Barbara Sobczak przekazała do zasobu Archiwum Akt Nowych materiały po swoim dziadku, Władysławie Motyce – żołnierzu 1920 roku, uczestniku Bitwy Warszawskiej. Dary postanowiła ofiarować ku pamięci Dziadka w setną rocznicę tej zwycięskiej potyczki.

fot-9

Przekazane pamiątki to 19 zdjęć z okresu walk 1920 roku, przedstawiających Władysława Motykę i jego kuzyna Tomasza Sadowskiego z innymi żołnierzami, w tym z oficerami i wyższymi dowódcami, zdjęcia z mszy polowych z okresu walk na przedmościu warszawskim oraz instrukcja Straży Granicznej z 1923 roku z odręcznymi notatkami Władysława.

fot-8

Zgodnie z przekazaną wnuczce relacją, pochodzący z rejonu Zamościa (m. Wysokie) Władysław Motyka zaciągnął się jako ochotnik do Armii Generała Hallera. Po krótkim przeszkoleniu, w lipcu 1920 roku został skierowany na front pod Warszawą, gdzie w dniach 13-14 sierpnia przygotowywano się do odparcia bolszewików. W tym czasie, w oczekiwaniu na kapelana, który miał przybyć do jednostki, wykonano również ołtarz polowy. 14 sierpnia wśród żołnierzy rozeszła się wiadomość, że niedaleko w Ossowie został zabity ksiądz (później dowiedziano się konkretnie, że był to ksiądz Ignacy Skorupka). Informacja ta wywołała duże wzburzenie pośród żołnierzy, co mocno wpłynęło na morale oddziału, który następnego dnia walczył z bolszewikami bez pardonu i z dużą zaciętością. Według przekazanej wnuczce relacji dużo czasu przed walką poświęcono na modlitwę do Matki Bożej, budując pośród siebie przekonanie, że podobnie jak pod Jasną Górą w 1655 r., tak i teraz uda się powstrzymać wrogów dzięki jej wsparciu.

fot-3 fot-4 fot-6 fot-24 fot-19 fot-30

Po zwycięskiej Bitwie Warszawskiej, Władysław Motyka wraz z kuzynem Tomaszem Sadowskim brali udział w walkach frontowych jeszcze do jesieni 1920 roku, do walk nad Niemnem. W latach 20. Władysław służył w Straży Granicznej na odcinku wileńskim.

fot-1 fot-2

Etos antykomunistyczny był w rodzinie bardzo mocny. W okresie PRL Pani Barbara z dziadkiem każdego roku wywieszali 15 sierpnia biało-czerwoną flagę, mimo iż zawsze kończyło się to mandatem. Władysław Motyka w roku 1946 został również na pewien czas aresztowany za gwałtowną obronę ziemi odbieranej mu w ramach reformy rolnej. Wraz z księdzem proboszczem nieraz wykupywał cały nakład Trybuny Ludu a potem razem z wnuczką palił go w domowym sadzie. Ufundował również krzyż pamięci ochotników do Wojska Polskiego 1920 roku na cmentarzu w Wysokiem. W okresie PRL rodzina była represjonowana. Pani Barbara nie mogła dostać się na UMCS w Lublinie, udało się jedynie na KUL, gdzie studiowała m.in. z Piotrem Jeglińskim. Następnie w Świętokrzyskiem uczyła historii, omawiając również fakty cenzurowane przez komunistów.

fot-26